W trakcie spacerów z synkiem często mijam billboard, na którym jest reklama pewnej sieci siłowni.
Zawsze śmieję się, jak widzę tę reklamę.
Sama nie chodzę na siłownię, ale gdy chodziłam, to czułam się dzięki temu zdrowiej, ładniej, nabierałam większej pewności siebie. Czułam się dumna z mojej wytrwałości w ćwiczeniach. Ćwiczyłam po to, by poczuć się dobrze ze swoim ciałem. Gdy regularnie ćwiczyłam jogę, byłam bardziej wyciszona, zrelaksowana. Ale raczej nie można by mnie było zaliczyć do tych 71% klientów sieci Yatomi wspomnianych na reklamie.
Niedawno pisałam o poradniku modowym "Francuski szyk!". W jednym z wywiadów, które były w książce, Christophe Lemaire - dyrektor artystyczny działu damskiego prêt-à-porter Hermes został poproszony o definicję słowa "sexy". Oto jak odpowiedział Lemaire: "Kobiety chcą być pociągające. Mężczyźni też. To oczywiste. Ale słowo "sexy" się tak się zużyło, jego zakres pojęciowy tak się zawęził, że wolę go już nie używać. Pojęcie "sexy" brzmi dziś ponuro, jest synonimem tandety... Idziemy na łatwiznę i pokazujemy wszystko... Można być kobietą zmysłową i subtelną. Subtelność ma swój powab."
Zgadzam się z tym projektantem. Jestem zdania, że w kobiecie najbardziej podniecający jest ten element tajemnicy. Gdy odsłania ona za wiele i staje się nudna, łatwa, wydaje się być zdesperowana. A mężczyźni lubią zdobywać, odkrywać nieznane...
Zgadzam się z tym projektantem. Jestem zdania, że w kobiecie najbardziej podniecający jest ten element tajemnicy. Gdy odsłania ona za wiele i staje się nudna, łatwa, wydaje się być zdesperowana. A mężczyźni lubią zdobywać, odkrywać nieznane...
Może ta reklama miała nawiązywać do kampanii AXE, w której kobiety były
skłonne zrobić wszystko dla kolesia, który polewa się pachnącym żelem
lub psika dezodorantem. Ale nie przepadam za reklamami, gdzie
prezentuje się wizerunek kobiety leżącej niemalże u stóp faceta. Jak dla mnie twórcy tej kampanii mogli napisać: "Polub siebie, poczuj się dobrze w swoim ciele". Bardziej by mnie to przekonało do skorzystania z nich usług niż zachęcanie mnie do bycia "sexy".
ja też bym się na taką reklamę nie skusiła
OdpowiedzUsuń