Dziś przedstawiam Wam wiersz Jane Tyson Clement, którego fragment był wspomniany w książce "Their name is today".
Znalazłam wiersz całości, gdzieś w internecie i muszę przyznać, że autorka pisze pięknie o dzieciach i ich postrzeganiu świata.
Zamiast starać się dzieci "wychować", może lepiej zauważyć, jak wiele my - dorośli możemy nauczyć się od tych małych ludzi.
Spojrzeć na świat oczami dziecka, małego człowieka ciekawego świata. Istoty, która docenia każdą chwilę i czerpie radość nawet z najdziwniejszych błahostek. Tak wiele można uczyć się od dzieci...
Spojrzeć na świat oczami dziecka, małego człowieka ciekawego świata. Istoty, która docenia każdą chwilę i czerpie radość nawet z najdziwniejszych błahostek. Tak wiele można uczyć się od dzieci...
I choć dobrze znam angielski, nie podejmuję się tłumaczenia.
Zapraszam Was do lektury po angielsku:
and walk in the snow;
though we follow the track of the mouse together,
though we try to unlock together the mystery
of the printed word, and slowly discover
why two and three make five
always, in an uncertain world –
child, though I am meant to teach you much,
what is it, in the end,
except that together we are
meant to be children
of the same Father
and I must unlearn
all the adult structure
and the cumbering years
and you must teach me
to look at the earth and the heaven
with your fresh wonder.
więcej informacji o poetce i jej życiu znajdziecie tu---> klik
Mądre słowa. Dają do myślenia!
OdpowiedzUsuńmądry i piękny wiersz
Usuń