niedziela, 19 kwietnia 2015

Niech płynie

Hafija i Koralowa Mama, które obserwuję na fb uczestniczą w sympozjum dotyczącym mleka ludzkiego. Chętnie sama wzięłabym udział w tym wydarzeniu. 

Teraz, po ponad 30 miesiącach drogi mlecznej, którą kroczę wraz z synem, mleko matki, czyli moje nadal mnie fascynuje.
Jurek jest chory, ma wirusowe zapalenie gardła, kaszle, ma katar.
Apetyt - 0

Energia - 3

Rozdrażnienie - 7

Zmęczenie - 7



W takich momentach jeszcze bardziej doceniam to, że nadal karmię go piersią. Synek prawie nic nie je, ale do picia mleka jest zawsze chętny.  Przy piersi potrafi spędzać dłuuugi czas. Karmienie, przytulenie, głaskanie po pleckach uspokaja go i wycisza. Zasypia w ciągu dnia przy piersi, wieczory i noce przesypia przy mnie. Zauważyłam, że podaż mleka się zwiększyła, odczuwam przepełnienie piersi, prawie jak na początku przygody z karmieniem. Mleko jest gęste, prawie jak to niesamowicie słodkie mleko z tubki. Mój organizm wyczuł, że dziecku potrzebny jest bardziej treściwy pokarm. Wielka mądrość płynie z natury.


obejrzyjcie moje pinterestbloglovin'

2 komentarze:

  1. brawo, podziwiam. ja nie miałam aż tyle determinacji, a uważam, że jeśli się da i chce warto jak najdłużej. zdrówka Jerzowi!

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku - dzięki odwiedziny!
Jeśli chcesz skomentuj, polub, udostępnij.