Właśnie skończyłam czytać "Tajne państwo" Jana Karskiego. To opowieść o funkcjonowaniu państwa podziemnego w czasie drugiej wojny światowej. Autor opisuje w niej swoją działalność kurierską. Jest to literatura faktu i opowiada o okrucieństwie wojny. Czyta się ją jednak z zapartym tchem niczym wciągającą powieść o przygodach tajnego agenta.
Ciekawe jest, że książka ta miała pierwsze wydanie w roku 1944 w Stanach, z kolei w Polsce została wydana dopiero 10 lat po upadku systemu komunistycznego, w roku 1999. O agresji Rosji na Polskę nie ma w niej mowy, poza początkiem, gdzie Karski wraz z innymi żołnierzami zmuszony jest do poddania się Rosjanom pod groźbą rozstrzelania.
Wszystkim zainteresowanym okresem drugiej wojny światowej polecam jej lekturę.
Na koniec zostawiam Was z moim ulubionym fragmentem, w którym Karski wypowiadał się na temat kobiet działających na rzecz polskiego państwa podziemnego: "Jeśli ktoś uważa, że kobiety to istoty z natury gadatliwe i niedyskretne, to - na podstawie moich doświadczeń w Podziemiu - muszę temu zaprzeczyć. Wszystkie kobiety, z jakim i stykałem się w pracy konspiracyjnej, były lepiej do niej przygotowane niż mężczyźni. Posiadały cechy charakteru i osobowości bardziej przydatne w konspiracji. Potrafiły niemal bezbłędnie wyczuwać niebezpieczeństwo, częściej brały pod uwagę wszelkie zagrożenia, nie szarżowały, nie osłabiały ostrożności pod wpływem sukcesów. lepiej prowadziły obserwację w miejscach publicznych lepiej wtapiały się w otoczenie. Były także solidniejsze, staranniejsze, mniej skłonne do bałaganiarstwa, unikające przechwałek, nie wytwarzały wokół siebie aury tajemniczości. Posiadały po prosu więcej "konspiracyjnego zdrowego rozsądku" Wszystko to sprawiało, że o wiele rzadziej wpadały w ręce gestapo. Jak się okazało, torturowane, trzymały się w śledztwie znacznie dłużej niż mężczyźni."
Uwielbiam takie książki. Mam kilka pozycji o wojnie, ale też o kobietach podczas wojny.
OdpowiedzUsuńpolecam też http://czytamkiedymoge.blogspot.com/2015/08/kobieta-walczaca.html
Usuń