piątek, 22 maja 2015

podsumowanie wyzwania "30 dni bez słodyczy!"

Wczoraj minął miesiąc od kiedy przestałam jeść cukier. Podsumowując te 30  dni muszę przyznać, że momentami złościłam się na siebie, że postanowiłam wykluczyć nawet miód. W trakcie wyzwania byłam chora, a herbata z miodem i cytryną lub z imbirem i miodem na ból gardła jest dla mnie najlepsza... No ale dobrze, że udało mi się mimo wszystko (i dzięki antybiotykowi) wyzdrowieć.




Najtrudniej było wytrzymać bez słodyczy drugi  tydzień. Byłam już wtedy zdrowa, nos się odetkał, kubki smakowe zaczęły działać... i tęsknić za słodkim smakiem. Gdy przetrwałam ten etap, potem było już "z górki". Cieszę się, że zaczął się sezon na arbuza i truskawki. Znalezione w internecie przepisy na desery bez cukru pomogły wytrwać w bez-cukrowym postanowieniu.

A co teraz... Teraz zamierzam urządzać w domu tylko słodkie weekendy. Planuję piec ciasta, owoce pod kruszonka lub kręcić lody. W tygodniu nie jem śmieciowego jedzenia!

Aha jeszcze jedna rzecz. W trakcie tych 30 dni wzięłam się za siebie też w kwestii ruchu. Biegałam z(a) synkiem jeżdżącym na rowerku. Trochę ćwiczyłam z Ewką Ch. i dołączyłam do jej
wyzwania bikini --> klik

Dzięki Natalio za inspirację do zmian!