piątek, 30 stycznia 2015

this way of life

Czy ktoś z Was widział może dokument pt. "This way of life" (polski tytułu to "Tak żyć").
Obejrzałam go kiedyś na kanale "Planete".










Film powstał na przestrzeni 4 lat. Autorami obrazu jest małżeństwo Barbara i Thomas Burstyn, prywatnie sąsiedzi bohaterów. "Tak żyć" przedstawia portret nowozelandzkiej rodziny  Karena: Peter, jego żony Colleen  i  szóstki ich dzieci. Początkowo dokument miał dotyczyć związku rodziny z końmi. W trakcie robienia zdjęć filmowcy, poznając rodzinę Karena, uznali, że odkryli o wiele, wiele więcej.

Styl życia bohaterów dokumentu wydawać się może dla niektórych szokujący. Peter zajmuje się hodowlą koni, jest zaklinaczem koni i świetnym jeźdźcem. Widzimy jak najstarszy syn pomaga mu w wyprawach konnych. Czwórka dzieci wraz z ojcem często jeździ konno na oklep, bez siodła. Cała rodzina żyje skromnie, bez zbędnych luksusów, w zgodzie z naturą.  Colleen to niesamowicie ciepła i kochająca osoba. W toku akcji poznajemy przeszłość Petera i jego toksyczny związek z ojczymem. Mimo trudnego dzieciństwa Peter wyrwał się z chorego kręgu przemocy i braku szacunku. W przeciwieństwie do ojczyma jest czułym, kochającym ojcem swojej gromadki.

Oglądając ten film z narzeczonym, na przykładzie rodziny Karena, tłumaczyłam mu koncepcję kontinuum Jean Liedloff. Rodzice uczą dzieci jeździć konno i dlatego nie mają obaw, że coś im się stanie w trakcie jazdy. Dzieci jeżdżą tylko na ułożonych koniach. Peter i Colleen mają zaufanie do kompetencji ich dziecka. Jest scena, gdy najstarszy syn pomaga ojcu przewiezieniu czegoś konno. Siedząc na koniu, trzyma drugiego konia na linie. Peter nie pomaga synowi, daje on świetnie sobie radę sam. Cała rodzina żyje blisko natury. Dzieci są światkami sprawiania zwierzyny upolowanej przez ojca i nie jest to dla nich widok przerażający, bo wiedzą, że to jest ich jedzenie i tyle. Jednocześnie mają ogromny szacunek do wszelkich żywych istot, co również mają przekazane przez rodziców. Nie widzimy żadnych kłótni wśród dzieci, które dla niektórych mogą wydawać małymi "dzikuskami". 

Zastanawiam się, czemu ten film wywarł na mnie tak duże wrażenie. I doszłam do wniosku, że oglądając go dotarło do mnie w najgłębszych zakamarkach duszy i serca moje pragnienie życia zgodnego z koncepcją kontinuum. Ja po prostu chciałabym żyć tak jak ta rodzina... Zawsze marzyłam o życiu na wsi. Ze wsią mam związane swoje idylliczne wspomnienia z dzieciństwa. Jeździłam wtedy do babci i dziadka do leśniczówki i tam czułam się wspaniale.

Obejrzyjcie ten film koniecznie! Gorąco polecam!
Polecam również wysłuchanie wywiadu z Barbarą Sumner-Burstyn na youtube ---> klik i klik 

2 komentarze:

  1. Proste życie, bez luksusów. Za to w zgodzie a naturą i samym sobą. Dzięki za ten dokument!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trzeba jakąś petycję wystosować do planet by znowu go wyemitowali ;-)

      Usuń

Drogi Czytelniku - dzięki odwiedziny!
Jeśli chcesz skomentuj, polub, udostępnij.