Teraz, gdy spodziewam się dziecka, postanowiłam na łamach bloga rozprawić się z niektórymi z nich.
Dziś na pierwszy ogień idą włosy, a dokładnie zakaz obcinania ich w ciąży. Według przesądów skracanie włosów może spowodować, że dziecko będzie głupie.
W pierwszej ciąży obcięłam włosy pod wpływem impulsu. To było chyba w 7. miesiącu ciąży, kiedy obwiązywałam szyję apaszką i zauważyłam, że włosy, które spod niej wystają i sięgają do linii żuchwy wyglądają całkiem fajnie.
maj 2012 - 5. miesiąc ciąży z Jurkiem, dużo mnie i dużo włosów...
... lipiec 2012 - już po skróceniu włosów
... lipiec 2012 - już po skróceniu włosów
... i jeszcze krótsze włosy - marzec 2013, Jurek ma 9 miesięcy
Teraz w ciąży zapuszczam włosy, bynajmniej nie z powodu przesądów. Robię to, bo uważam, że tzw. stan błogosławiony jest kwintesencją kobiecości, a jednym z synonimów kobiecości są też długie włosy.Tym bardziej, że włosy w ciąży mam bardzo mocne, lśniące i piękne, dzięki hormonom, jakie we mnie buzują.
fotki z kwietnia i maja br - 4/5 miesiąc ciąży
Włosy mają mój naturalny kolor, bo od zeszłego roku, gdy ścięłam odrosty nie używam farb. Postanowiłam dać włosom odpocząć od chemii i okazało się, że są one w całkiem dobrym stanie. Jesienią i zimą ciemnieją, a latem - od słońca - mają nieco jaśniejszy odcień.
Gdy włosy mi urosną do ramiom lub może jeszcze dłużej (o ile wytrzymam w postanowieniu nie ścinania ich), chcę sobie robić warkocze, takie jak na poniższym filmiku:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku - dzięki odwiedziny!
Jeśli chcesz skomentuj, polub, udostępnij.